niedziela, 10 lutego 2013

Wszystkiego Najlepszego!

DZISIAJ JEST 10 LUTY 2013 ROK.
TEGO DNIA URODZINY OBCHODZI MOJA NAJWSPANIALSZA PRZYJACIÓŁKA.
GREGORY TAK TO O CIEBIE CHODZI :D
A WIĘC, WSZYSCY KTÓRZY PRZECZYTALI TEN POST NIECH RAZEM ZE MNĄ ZŁOŻĄ ŻYCZENIA TEJ WSPANIAŁEJ DZIEWOJI :D

ZDROWIA, SZCZĘŚCIA I GOTÓWKI, BY NA LIDZE MIEĆ VIPÓWKI! 
ILE BY POLSKA ZWYCIĘSTW MIAŁA, TYLE BY TWA MIŁOŚĆ DO SIATKÓWKI TRWAŁA :D

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! ;* :D



I TORCIK NA OSŁODĘ TEGO DNIA :D 

Rozdział II

 Bibiana rozmawiała z lekarzem na szpitalnym korytarzu, przed salą, gdzie był Kuba. Co chwilę spoglądała w stronę leżącego w łóżku brata, obserwując jego niezdarne próby wzięcia z szafki szklanki z wodą. 
- Będzie musiał leżeć z nogą na wyciągu co najmniej przez trzy tygodnie.
- Proszę na niego uważać, Jakub to taka mała-wielka niezdara. - Zaśmiała się Bibiana poprawiając torebkę na ramieniu.
- Zaopiekujemy się nim, proszę się nie martwić. - Doktor Krasiński uśmiechnął się i odszedł, a Bibiana weszła do sali porozmawiać z bratem. W tym samym momencie młody Popiwczak sięgnął wygięty po szklankę o spadł z łóżka.


- Ojj... Twoja siostra miała rację, pechowy jesteś. - Krasiński śmiał się do rozpuku. Był to człowiek niski, krępej sylwetki z siwą gęstą brodą. Jego twarz zawsze była pogodna i wesoła, przez co pacjenci swobodniej się czuli, gdy z nimi rozmawiał bądź z nimi rozmawiał. 
Kuba leżał na łóżku z nogą na wyciągu i ręką w gipsie. Na czole miał wielki plaster, bo rozbite kawałki szklanki wbiły mu się w czoło gdy upadał.
- Ile tu będę leżał? - Zapytał chłopak. 
- Tyle ile będzie trzeba. A teraz odpoczywaj mój synu. - Uśmiechnięty staruszek pogłaskał Kubę po głowie i wyszedł z sali. 


 ***

- Bibi złotko! Dlaczego? Powiedz mi dlaczego ? - Płakał Francuz użalając się nad sobą.
- Nie wiem Pierre, nie wiem. 
Bibiana słuchała "skarg" przyjaciela siedząc na kanapie i oglądają, a właściwie gapiąc się tępo na jakąś telenowelę w telewizji.
- Wszystkie skarby tego świata przy mej miłości tracą wartość! Boję się odezwać...zagadać, bo... - Zapłakany Pierre musiał przerwać zdanie, ponieważ konieczniejsze było wydmuchanie nosa. - Bo Zostanę na pewno wyśmiany i odrzucony. Taka wspaniała istota na pewno na mnie nie spojrzy a co dopiero mnie pokocha! Eeehehehheheheheee!!!! - Szatyn zaniósł się donośnym płaczem.
- Daj spokój! Ile się jeszcze będziesz nad sobą użalał?! Ja nie wiem, może w końcu zrób coś w kierunku polepszenia waszej znajomości. Znacie się dobrze, ale możecie się poznać lepiej.
- Nie krzycz na mnie! - Pierre przestał płakać. - Nie rozkazuj mi, bo sama nie jesteś lepsza.  Nie potrafisz pogadać o swoich uczuciach z Antkiem!
- Ja jestem w innej sytuacji. To jest mój najlepszy przyjaciel. To ty jesteś gejem i to ty kochasz. I to kogo? Michała. Uuu Michała. A jakiego ? Hmm może Łasko?!  A czy on mój drogi nie jest przypadkiem hetero? Och, taak! Jest hetero, a ty nie. Więc kto ma większy problem? Ja czy ty? Zastanów się. Ty.
Pierre rozdarł się na cały cały głos, a łzy płynęły mu jak rzeka.
- Oszaleję! Wyprowadzę się i sam będziesz mieszkał! Jak Igłę kocham oszaleję! 
- Nie idę jutro na trening moje życie nie ma sensuuu.. Łeehehe!
Bibiana teatralnie wywracając oczami wyszła z salonu i weszła do łazienki trzaskając drzwiami. 

***

Antonin myślał nad tą całą miłością Michała do Pierra. Nie zajmowało by mu to głowy, gdyby nie ta akcja Miśka w bieliźnie. Właściwie tylko Michał wiedział czemu był tak ubrany. 
- Muszę go przeprosić i powiedzieć, że żartowałem o tym, że Pieróg wie o jego miłości. Jak mogłem przewidzieć, że On tak zareaguje. Teraz mam. Rozcięty łuk brwiowy przez mydło. - Rouzier mówił sam do siebie siedząc w salonie na kremowej kanapie i pijąc herbatę. 
- Michał! Muszę i coś powiedzieć! Nagle zadzwonił telefon Tośki. To była Bibiana, najlepsza przyjaciółka siatkarza.  Szatyn przycisnął zielony przycisk i przyłożył telefon do ucha.
- Halo?
- Antoś, bo jest sprawa. Już sobie nie radzę z Pierrem. Płacze mi cały miesiąc już! Na treningi nie chce chodzić, grymasi jak dzieciak przy jedzeniu, nawet na zakupy nie chce chodzić!
- Ale co się stało? - Zapytał Antonin drapiąc się po głowie.
- Nasz Pujol się zakochał.
Chłopak słysząc odpowiedź rozpromienił się i z radością w głosie powiedział.
- No to świetnie! Ale ja dalej chyba nie wiem w czym jest problem? Bo to jest raczej powód do radości niż smutku i złości.
Zaniepokojony ciszą w słuchawce ponowił pytanie i usłyszał głos dziewczyny.
- W Michale Łasko. W tym problem.
Szok. Ogromny szok. Telefon wypadł z rąk chłopaka na ziemię a on dalej siedział nieruchomo z miną jakby zobaczył Ignaczaka w stroju kurczaka. Michał wyszedł z kuchni z kanapkami na talerzu i spojrzał na oszołomionego Antka.
- Wołałeś mnie prawda? Stało się coś ?- Blondyn uśmiechnął się niczego nie świadomy, położył talerz na szklanym stoliku i usiadł wygodnie w fotelu.
- Nic. Już... Już chyba nic. - odpowiedział Michałowi, nawet na niego nie patrząc.

***
Siemson. Kolejny rozdział. Dziękuję pewnym dziewczynom za ogromne słowa krytyki w komentarzach dające mi mnóstwo motywacji do napisania kolejnego rozdziału. Usunęłam wasze komentarze, ponieważ chciałabym zobaczyć troszkę mniej brzydkich wyzwisk w moim kierunku. 
 Reszcie czytelniczek dziękuje za te miłe komentarze bo bardzo mnie to podbudowuje. :) Do zobaczenia za tydzień! :D Pansy.

poniedziałek, 4 lutego 2013

Rozdział I

- Aaaaa!!!
-Panie Jakubie, ja bardzo proszę. Czy mógłby Pan już z łaski swojej przestać krzyczeć?!
- Ałaaa!!! - Kuba z przerażeniem w oczach biegał po gabinecie stomatologicznym i krzyczał w niebo głosy.
- Ja rozumiem, że wiele osób boi się dentysty, ale bez przesady! Nawet nie zdążyłem Pana dotknąć! Proszę się uspokoić, a jeśli się tak nie stanie to będę zmuszony zadzwonić do pańskiej siostry.
- Niech ona mnie stąd zabierze! Ja się Boję! Pana się boję! Pan jest najstraszniejszym dentystą jakiego widziałem! 
Doktor Pietrzak wybrał numer telefon i tak jak mówił zadzwonił do siostry Kuby.
- Halo? Pani Bibiana Popiwczak? Z tej strony doktor Pietrzak, stomatolog Pani brata. Dzwonię z prośbą o zabranie Kuby. Już od pół godziny ucieka przede mną i krzyczy jak oparzony. Ja mam innych pacjentów a on mnie kiedyś do zawału doprowadzi.
- Zaraz po niego będę. Bardzo przepraszam. Porozmawiam z nim i mam nadzieję, że to się więcej nie powtórzy. Do widzenia.
- Do widzenia. - Pietrzak odłożył słuchawkę i usłyszał huk, a potem ogromne jęki leżącego na ziemi pacjenta. Podbiegł bliżej i zobaczył, że Kuba płacze i trzyma się za kolano lewej nogi.
- Coś Ci się stało?
- Przewróciłem się przez ta głupią skrzynkę na ziemi.
- Hmm... Nie jestem chirurgiem, ale widzę, że złamanie nogi jest na pewno.
Bibiana, siostra zapłakanego Popiwczaka weszła do gabinetu stomatologicznego, zamknęła drzwi i..
- Matko Boska! Co za tragedia Posejdona?!?!

***

- Antoo!!!
- Nie! - Szatyn uciekał przed Michałem, który wyglądał NIECODZIENNIE.
- Anto pro..hyyyy.. - chwila na łapczywy oddech - proszę no!
- Nie! Nie! Koniec kropka! - francuz uciekał przed Blondynem biegnąc po dachu bloku, w którym mieszkali razem. Powodem było to że... Łasko gonił Go ubrany w wyzywającą, damską, czerwoną bieliznę z mydłem w ręku. W końcu Łasiu zasapany zatrzymał się i odłożył kostkę mydła na ziemię.
- Obiecałeś mi, że powiesz, czemu na każdym kroku Pierre mnie unika i ucieka jak mnie widzi?  - mówiąc to wyglądał jak zbity pies bez budy i właściciela. Jeszcze w tej bieliźnie. Oj...
- Obiecałem, ale to Cię urazi.
- Powiedz no!
- Bo...wolisz chłopców? - jego odpowiedź brzmiała tak niepewnie i było w niej tyle strachu jakby bał się, że zaraz zostanie zrzucony z dachu i wyląduje w postaci placka na asfalcie.  
- Ale nie wie, że głównie jego.
- Wiesz Misiu, jakby Ci to powiedzieć. Czasem mówisz, że mam za długi język? - Tośka uśmiechnął się i myśląc, że może jednak jeszcze nie jest tak tragicznie.
- Rouzier... Bądź pewien, że twoja kochana, tłusta, złota rybka pływa już martwa w rurociągach! Dobądź broń! - Łapiąc za leżące obok mydło, Łasko ruszył do ataku - Aaaa!! Do boju pielgrzymko!

***

Czeeść :D Jestem nowa. To moje pierwsze opowiadanie, mam nadzieję, że ciepło przyjmiecie mnie i moją "twórczość" :) Będę starała się dodawać posty co tydzień ;) Do następnego! Pansy. 

Bohaterowie


Bibiana Popiwczak
(Bibi)

23 letnia siostra Kuby, współlokatorka, przyjaciółka Pierra i najlepsza przyjaciółka Antonina.  


Pierre Pujol
(Pieróg)

29 letni siatkarz, gra w Jastrzębskim Węglu, mieszka razem  z  przyjaciółką Bibianą.


Jakub Popiwczak
(Kuba)

17 letni libero grający w Jastrzębskim Węglu, brat Bibiany, życiowy pechowiec, mieszka z rodzicami. < xD >


Michał Łasko
(Łasiu)

31 letni siatkarz, gra na pozycji atakującego w Jastrzębskim Węglu, jest współlokatorem i przyjacielem Antonina. Uczy Kubę filozofii życia.


 Antonin Rouzier
( Tośka, Antoś)

27 letni siatkarz grający w Jastrzębskim Węglu, mieszka razem z Michałem, jest najlepszym przyjacielem Bibiany.